Jako
absolwent Wojskowej Akademii Technicznej oraz 12-to letni jej pracownik
naukowo-dydaktyczny wyrażam ZDECYDOWANY SPRZECIW
przeciwko reformie wyższego szkolnictwa
wojskowego
WEDŁUG OBECNEGO projektu MON.
Jestem
przeciw powstaniu Uniwersytetu Obrony Narodowej
w miejsce zlikwidowanego m.in. WAT'u.
Jestem przeciw
manipulowaniu liczbami dotyczącymi kosztów funkcjonowania WAT'u celem
uzasadniania nieprzygotowanych i nieprzemyślanych rozwiązań typu UON.
Jestem przeciw
pobożnym życzeniom dotyczącym uprawnień nowo powstałego UON jako sumy
uprawnień uczelni składowych (czy ktoś zna ustawę o szkolnictwie wyższym?
gdzie jest PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ?).
Jestem
przeciw mydleniu oczu przez pana ministra
stwierdzeniami, że po analizie kilku(nastu) wariantów reformy szkolnictwa
wojskowego najlepszym jest ten wariant, w którym dominującą rolę w nowej
koncepcji będzie pełnić obecna Akademia Obrony Narodowej.
Jestem przeciw
temu, aby nowa uczelnia w wersji angielskojęzycznej (National Defence
University) nazywała się tak, jak nikomu w świecie nauki nieznana Akademia
Obrony Narodowej!!!
Jestem
przeciw realizacji doraźnych celów politycznych kosztem JEDYNEJ UZNANEJ
W ŚWIECIE polskiej uczelni wojskowej jaką jest WAT.
A
za czym jestem?
Jestem
za zachowaniem dorobku naukowo-dydaktycznego, tożsamości oraz uznanej
w świecie nazwy "Wojskowa Akademia Techniczna", bo WAT to znak
towarowy.
Nie
jestem również przeciw reformie szkolnictwa wojskowego, bo musi się ono
dostosować do obecnych realiów, ale WAT do tych realiów już mocno się
dostosował (jedynie ok.35% budżetu WAT stanowi dotacja MON; czy minister
obrony o tym mówi głośno???). Jeżeli robić reformę, to wyłącznie wokół
WAT'u, bo tu jest ponad 75% uprawnień wszystkich szkół wojskowych w Polsce
oraz unikalna baza dydaktyczno-naukowa, panie ministrze ON!!!
A
jeżeli brzydkim celem reformator(ł)ów są tereny WAT, to...
|